Niektóre maleńkie dzieci – w tym noworodki oraz młodsze niemowlęta – niemalże nieustannie potrzebują bliskiego kontaktu z opiekunem. W związku z tym duża część maluchów siłą rzeczy jest na rękach rodzica, co sprawia, że ten nie może zrobić właściwie nic. Jak rozwiązać ten problem?
Naturalna potrzeba bliskości
Małe dziecko oczekuje, że będzie blisko mamy lub taty i jest to jego naturalna potrzeba. Nie należy odkładać dziecka do łóżeczka, aby się wypłakało: maluch w takiej sytuacji czuje się zdezorientowany – w końcu znajdował się w ciepłym brzuchu mamy przez długie miesiące, słyszał bicie jej serca, a teraz musi leżeć sam. To zdecydowanie nie odpowiada maluchowi, w związku z czym głośno i dobitnie domaga się on, żeby być u rodzica na rękach.
Na szczęście, nie oznacza to, że młode mamy mają całe dnie spędzać z maluszkiem na rękach, głodne i sfrustrowane. W takiej sytuacji świetnym rozwiązaniem jest noszenie dziecka w chuście.
Chusta dla dziecka – czy warto?
Chusta do noszenia dziecka jest znanym od lat „narzędziem” w zajmowaniu się dzieckiem, jednak jej popularność zdecydowanie wzrosła w ostatnich latach. Nie ma w tym nic dziwnego: nie tylko zapewnia ona maluchowi bliskość rodzica, ale również oferuje dorosłemu możliwość dość swobodnego korzystania z rąk.
W sprzedaży znajduje się wiele rodzajów chust, dopasowanych do potrzeb oraz wzrostu i gabarytów różnych osób. Można skorzystać z kilku typów wiązań, a w przypadku najmłodszych dzieci najczęściej stosuje się tzw. kieszonkę lub kangurka. Jest ona w pełni bezpieczna, a przy tym wygodna dla obojga. Co ważne, prawidłowe wiązanie w chuście nie powoduje nadmiernego obciążenia kręgosłupa rodzica, a także nie wpływa niekorzystnie na malucha. Jeśli dziecko cierpi na podniesione lub obniżone napięcie mięśniowe – warto zainwestować w kurs chustonoszenia prowadzony przez certyfikowanego doradcę, gdyż taka osoba jest w stanie doradzić, które z wiązań będzie bezpieczne dla maleństwa.
Co daje chusta do noszenia dziecka?
Oprócz wygody i bliskości, chusta może również stanowić zastępstwo dla wózka, jeśli rodzice mają dość małe auto. Zdarzają się także maluchy, które po prostu nie znoszą leżenia w gondoli – w takim przypadku zamotanie niemowlęcia w chustę również wydaje się być najrozsądniejszym rozwiązaniem, które zapewni rodzicowi i dziecku komfort. Dowiedz się więcej https://klubkangura.com.pl/bezpieczne-i-komfortowe-noszenie-niemowlaka/.
Dlaczego nie nosidło?
Chusty do noszenia dzieci są uważane przez niektórych rodziców za trudne w wiązaniu. Choć faktycznie, nim dorosły nabierze wprawy – motanie może zajmować kilka minut, jest to zdecydowanie bezpieczniejsze dla malucha rozwiązanie niż nosidło. Zdecydowana większość tego typu sprzętów nie jest dopasowana do najmłodszych dzieci i powoduje przeprost kręgosłupa, a co za tym idzie – może wpływać niekorzystnie na rozwój malucha.
Jaka chusta dla noworodka?
Najmłodsze dzieci są paradoksalnie najmniej wymagające, jeśli chodzi o chustonoszenie. Świetnym rozwiązaniem dla tych rodziców, którzy nie czują się pewnie motając chustę tkaną, są modele kółkowe. Ich nałożenie, choć również wymaga nieco wprawy, jest zdecydowanie szybsze. Ten typ chusty jest idealnym wyborem dla najmłodszych dzieci, gdyż maluchy o większej masie mogą nieco obciążać kręgosłup rodzica.
Chusta dla niemowlaka
Skoro noworodek będzie czuł się dobrze w chuście kółkowej, jaki model wybrać dla starszego malucha? Kilkumiesięczne dzieci mogą z powodzeniem korzystać z chust tkanych, które sprawdzą się do wykonywania takich wiązań jak kangur, kieszonka czy (dla starszych maluchów) plecak prosty motany na plecach rodzica.
Aby zapewnić dziecku wygodę i bezpieczeństwo, należy zakupić chustę o wystarczającej długości. Przykładowo, kangur wymaga chusty o minimalnej długości 3.6 m, ale już kieszonka – co najmniej 4.2 m. Podane wymiary chust to minimalne wartości, a ostateczna jej długość powinna być dobrana do wzrostu noszącego rodzica. W razie wątpliwości co do doboru długości chusty, należy skonsultować się ze sklepem lub doradcą chustonoszenia – te osoby będą w stanie dobrać chustę do potrzeb.